Ojojoj..., dawno mnie tu nie było. Przepraszam. Trochę się u mnie działo - wciąż jestem na studiach, niedługo zostanę ciocią (znowu :P ), i życie sobie spokojnie leci. Trochę też różnych cudeniek porobiłam - najnowsze to kolczyki z truskawkami - wspomnienie lata ;)
W końcu też Małe Mi przerobiłam na breloczki - i od razu jedna znalazła nową właścicielkę ;)
Zaczęłam się też bawić sutaszem - i oto moje wyniki pracy ;)
Na dodatek dostałam ważne zamówienie - mam zrobić kolczyki na ślub dla mojej koleżanki z roku - takie duże, z sutaszu, z dużą il;ością świecidełek. Mam nadzieję, że się uda ;)
Poza tym, znowu rysowanie sprawia mi radość ;) Ostatnio jako zaliczenie przedmiotu musieliśmy zrobić projekt społeczny. Nasza grupa wymyśliła, że będziemy malwać w pokojach dzieci różne pierdółki, tak, by miel swój ulubiony kącik. Za dużo by o tym mówić ;) Fakt, że niektóre rysunki wyszły nam naprawdę fantastycznie:
puzzle na ścianie :)
fanka psów wszelkiej maści zażyczyła sobie takiego oto pieska:
mały rolnik zamarzył sobie ciągnik marki John Deere ;)
A fanka produkcji Disneya poprosiła o Myszkę Minnie na ścianie. Wymyśliłyśmy takie coś:
Było też wiele innych rysunków, mniejszych i większych, ale te mim skromnym zdaniem wyszły najlepiej :)
Zaczęłam też bawić się znowu wire-wrapping. To, co powstało, postaram się niedługo wrzucić ;)
Miłej niedzieli ;)